Mój krzyż

Dałeś mi krzyż nosic Panie,
mam go,niosę przez podłe swe życie.
Nie wiedziałem,że tak wielki,że tak ciężki
będzie aż do bólu,aż do udręki.
Jest krzyż chwały,zwycięstwa,waleczności,
a mój krzyż jest pełen nikczemności,podłości.
Ja wiem dlaczego taki jest mój krzyż Panie,
niosę go na dokonanie.
Tyle razy wgniatał mnie w bagno,kanały,,
nie mogę wstac---klęczę--wiem dlaczego,
bo Ty jesteś dobry,doskonały Panie,,,,
Wswej wielkiej łasce każesz mi go nosić,
abym nie musiał innym zazdrościc,
abym nie musiał prosić.
Zdejmij mi go Panie,bo udżwignąć tego
nie jestem w stanie,,,,
Zewsząd wzgarda,pogarda,tyle podłości--
powiedz mi Panie czy jest jeszcze krzyż Miłości??
Niosę ten mój krzyż,niosę go dla wiary,
dla uczenia się pokory wobec Ciebie,wobec siebie,,,
Ciężka to droga i cały czas pod górę go niosę
kiedy wejdę na szczyt Ty wiesz Panie,,,
Czy będzie lżejszy ten mój krzyż udręki,
czy zobaczę słońce i trawę wiecznie zieloną---powiedz mi Panie,,,,,,,
Dziękuje Ci Boże za mój krzyż,który chcę donieść
na szczyt mojej góry.
Kończy się moja droga,droga krzyżowa,która życiem moim była,,,
Chciałbym mój krzyż jak najdłużej nosić
o to Cię proszę Panie Boże wielki na wieki wieki,,,
09.03.05,,,janek z czarnej huty,,


ps.minęło wtedy dwa lata mojej abstynencji
przez ten czas zaznałem wiele upokorzeń,
ale postanowiłem trwać w tym co tak piękne,,,,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz