Przedstawiam Wam przyjaciela Janka "Kornela". Janek znalazł tego misia w kontenerze ze śmieciami, ktoś się go pozbył. Byli razem wszędzie, w noclegowniach, potem w mieszkaniu Janka, gdzie "Kornel" miał swój fotel i miejsce przy komputerze.
Po odejściu Janka było oczywiste, że miś nie wyląduje z powrotem na śmietniku. Ewa pisze na swoim blogu "wiedzialam ze nie moze "Kornel " wrocic na smietnik,zrobilo mi sie smutno,przytulilam misia do siebie i powiedzialam ze nigdy go nie wyrzuce i zabralam go do siebie ,przyjechal ze mna do domu".*- i tak miś - "podróżnik" przeprowadził się. Dziś mieszka prawie 400 km dalej od swojego domu, w miejscu gdzie kocha się go równie mocno jak kochał go Janek...

***

22 września przyjaciele Janka zorganizowali wieczorek poetycki poświęcony Jego pamięci. Przy Jego zdjęciu i płonących świecach odczytywali wiersze, których jest autorem. Na wstępie przedstawiono też pierwsze słowa, które napisałam tutaj jako administrator, co cieszy bo to znaczy, że to, co robił Janek i to, co teraz idąc za Jego przykładem staram się zrobić ja kontynuując to dzieło, wędruje po świecie i owocuje - a taki przecież był (od początku, gdy zakładałam Jankowi tę stronkę) i jest cel - DZIĘKUJĘ...

***

Dziękuję panom Sławkowi i Brunonowi, za nadesłanie wspomnienia - łezka kręci się w oku...
Zachęcam też innych, by zamieścili swoje. Wiem, że są osoby które chciałyby aby ich wspomnienie znalazło się na tej stronie, ale nie mają dostępu do komputera lub nie wiedzą jak je zamieścić. Osoby te mogą napisać swoje wspomnienie ręcznie i przysłać do mnie zwykłym listem, a ja przepiszę i umieszczę je na stronce  (znajomi Janka zainteresowani taką właśnie formą po kontakcie z Ewą dostaną mój prywatny adres domowy).
Będąc na spotkaniu rocznicowym klubu abstynenckiego do którego należał Janek a także na wyżej wspomnianym wieczorku poetyckim Ewa rozdała wizytówki z adresem tej strony, które zrobiłam po to by jeszcze bardziej rozpowszechnić dzieło Janka. Osoby, które chciałyby rozpowszechnić te wizytówki w swoim środowisku, proszę o kontakt mailowy - wyślę wówczas arkusz gotowy do druku (podgląd   tutaj)

***

Zastanawiałam się czy wspominać tu o tym, ale doświadczyłam na własnej skórze, że Janek jest przy bliskich mu osobach. Napisałam o tym tutaj; (pkt 1) - zapraszam.

Karolina - administrator