Sroję pod krzyżem

Rozpostarte ramiona,przybite gwożdziami,
w boku rana przebita włócznią
to nie gwożdzie Miłosierny Panie
to moje grzechy,pycha,podłości
i marności Jezusie synu Boży.
Byłeś człowiekiem pełnym Miłości,
pokory,kochałeś nas wszystkich
bez żadnego wyjątku---uczyłes jak
kochać,szanować i wierzyć,,,
Dla Twojej bolesnej męki---zaprzestałem picia
dla Twojej bolesnej męki---uczę się nowego życia,
dla Twojej bolesnej męki---serce juz nie z kamienia.
dla Twojej bolesnej męki---nie boję się wymawiać Twojego Imienia.
Kiedy szłem przez swoje podłe życie przed Toba
każdy dzień był dla mnie trwogą.
Od szesciu lat prowadzisz mnie Ty Królu Królow,
idę z ufnością za Tobą,mimo niekiedy bólu
Uczę od nowa szeptać piękne slowa--Jezu ufam Tobie.
Któryś za nas cierpiał rany,,,
Jezu Chryste,Przyjacielu
zmiłuj się nademną i nad nami,,,
janek ,,,dziś

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz